Będziesz zawsze w naszej pamięci!!!

      Brak komentarzy do Będziesz zawsze w naszej pamięci!!!

JustynaW imieniu dyrektora szkoły, nauczycieli,uczniów oraz wszystkich pracowników szkoły, chcielibyśmy w paru słowach pożegnać naszą uczennicę Justynę Sadlej. Jest to zadanie nader trudne, niemal tak trudne, jak rozstanie rodziców z dzieckiem.
– Nie żyje moje dziecko! – powiedziałem przerażonej żonie, gdy dotarła do mnie wieść o śmierci Justyny. Tak samo myśleli i czuli wszyscy nauczyciele, odruch był podobny.
I wszystko to, cośmy w tej chwili robili wydało się małe i nieważne. Przed oczami od razu stawała nam twarz dziecka, miejsce, które zajmowała w klasie, pogodny uśmiech Justyny, na którą nigdy nikt nie powiedział złego słowa, która zawsze , do końca była sobą, wszystko robiła z rozmysłem i skromnością.
W poniedziałek dopadł nas lęk przed wejściem do klasy Vb. Pożegnanie ucznia, jest pożegnaniem dziecka. Młodsze dzieci składały laurki obok znicza przy zdjęciu Justynki, starsze dzieci w żałobie, dziewczęta z klasy VI chodziły po szkole wycierając oczy. Wiedziały już jak zachować się wobec śmierci, chociaż śmierci nie rozumiejąc. Ale nie rozumieją jej także dorośli, nawet księża nie wiedzą przecież, co czeka nas po drugiej stronie istnienia.
W dzień pogrzebu Justynka miała jechać na wycieczkę nad morze, miała podziwiać piękno naszego kraju. Wycieczka okazała się dłuższa i prędko z niej nie wróci. Nie wiemy, jak wygląda Niebo,po którym na pewno stąpa, co podziwia i dlaczego Bóg zabrał ją w tą podróż. Justynka ukończyła klasę V, jakie zajęcie czeka Ją teraz pośród aniołów.
Mimo całej niedoskonałości naszego umysłu i naszej wyobraźni czujemy całym sercem, że jest przy Panu, nikt nie dopuszcza innej możliwości, to niemożliwe, żeby było inaczej.
Justynka szybko szybko ukończyła swój ziemski sprawdzian i wyszła stąd w jasny ogród Nieba.
My musimy się jeszcze potrudzić, nauczyciel jest cierpliwy.
Ale czy nie jest pewną pociechą, że jednak żyjemy krótko. Że zadzwoni ostatni dzwonek, czy też dopali się nasza świeczka? Wówczas spotkamy się z Nią i wszystkimi innymi, których kochaliśmy i kochamy, mimo, że wybrali się w podróż i nie mogą wrócić.
Justynko! Bądź dla nas orędowniczką u Boga. Wspieraj w trudnych chwilach swym wstawiennictwem, tak jak na pewno nie zapomnisz o babci, o bracie i rodzicach, jesteś nam potrzebna.
I nie powiemy Ci dzisiaj – żegnaj, mówimy wszyscy – do zobaczenia!

DO ZOBACZENIA W NIEBIE!!!